Monday, September 17, 2007

Music 2.0

Przyszłość leży w nowym podejściu do muzyki – specjaliści nazywają to music 2.0.
Istnieje wiele pomysłów dotyczących tego jak music 2.0 ma wyglądać, wyłania się z nich jeden znaczący trend – muzyka powinna być opłacana tak samo jak radio, czy telewizja, czyli poprzez abonament. Brzmi nierealnie?, a jednak, już obecnie istnieją na rynku takie inicjatywy w postaci serwisów Yahoo Music Ulimited, Napster To Go, Motorola iRadio, czy XM-to-GO. Społeczność internetowa chce płacić za muzykę, ale cena musi być rozsądna, mimo iż płacenie jednego dolara za utwór nie wydaje czymś wielkim, to łatwo jest policzyć, że zapełnienie średniej pojemności iPoda kosztowałoby nas fortunę. Gerd Leonard (Music & Media Futurist) twierdzi, że w krajach wysoko rozwiniętych koszt abonamentu powinien wahać się miedzy 4-5 euro za miesiąc, co dawałoby nielimitowany dostęp do światowej muzycznej bazy danych. Stworzenie takiego systemu nie byłoby tanie, ale przy dziesiątkach miliardów euro uzyskiwanych miesięcznie z opłat abonamentowych, koszt ten nie odgrywałaby poważniejszej roli.

Przewidywalnie około 10% wpływów ze światowego abonamentu wynosiłyby opłaty utrzymania światowej bazy danych (koszty utrzymania serwerów, opłacenia pracowników i udoskonalania infrastruktury). Reszta czyli 90% wpływów trafiałoby do twórców, producentów i menadżerów. Niestety jeśli chodzi o rozdysponowanie pieniędzy do poszczególnych muzyków, nie można byłoby zastosować naliczania opłat na podstawie rankingów najczęściej ściąganych utworów z bazy danych. Statystyka ta nie byłaby miarodajna. Wiele osób na całym świece po prostu kolekcjonowałby muzykę w celu posiadania większego archiwum, nawet bez zamiaru jego przesłuchiwania. To czego artyści potrzebują to opłaty naliczane na podstawie ilości odtworzeń danego utworu (minimum 30 sekund ciągłego odtwarzania). To wiązałoby się ze stworzeniem całkowicie nowego formatu gdzie każdy plik pobrany ze światowej bazy danych miałby własny unikalny numer identyfikacyjny, a za pomocą internetu byłoby możliwe sprawdzenie jak często dany utwór został odtworzony. Na podstawie tego pieniądze byłyby sprawiedliwie rozdysponowywane artystom i producentom. Niestety najprawdopodobniej zyski z odtwarzania utworów nie będą aż tak kosmicznie wysokie jak obecnie, ale branża muzyczna nie ma innego wyjścia – musi podążać w tym właśnie kierunku, ponieważ lepiej zarabiać cokolwiek niż ogłosić bankructwo.

Mimo redukcji zarobków to przed artystami otwiera się całkowicie nowa perspektywa związana z otrzymywaniem pieniędzy. Muzyka którą rozdają będzie darmowa, przegranie pliku na komputer nie będzie nic kosztowało, ale kontakt z artystą poprzez jego występy, czy to na żywo na koncercie, czy przez ekskluzywny performance w wirtualnym świece SecondLife będzie płatny. Nie oszukując, wszystko poza muzyką będzie płatne. Mimo to fani zachęceni i wdzięczni za możliwość posiadania darmowej muzyki, będą dużo bardziej, niż ma to miejsce obecnie, skłonni do finansowego wspierania dodatkowych działalności ich idoli.
Dodatkowo coraz bardziej popularne stanie się podpisywanie przez muzyków kontraktów reklamowych. Według danych PriceWaterhouseCoopers 10% światowych wydatków na reklamy będzie zainwestowane w reklamę internetową (około $70 miliardów dolarów), z czego aż $10 miliardów będzie wydane na reklamy bogatych mediów – oznacza to mniej więcej setki milionów dolarów do rozdysponowania dla najbardziej popularnych artystów. Jednak najważniejszą rzeczą w nowoczesnym przemyśle muzycznym będzie zyskanie uwagi, tylko ci, którym uda się czymś zainteresować społeczeństwo będą zarabiali pieniądze, to oni podpiszą najlepsze kontrakty reklamowe, czego pewnie wszyscy pozostali będą im zazdrościć.

Gerd Leonhard Music Futurist Keynote at Canadian Music Week


Gerd Leonhard Music & Media Futurist 2007 Predictions Part 1


Gerd Leonhard Music & Media Futurist 2007 Predictions Part 2


Gerd Leonhard Music & Media Futurist 2007 Predictions Part 3


No comments: